środa, 10 listopada 2010

O wychowywaniu siebie i dzieci ...

Kiedy pytano Junga (miał co najmniej 5 dzieci ze związku małżeńskiego) o wychowanie - mawiał:

Ja nie tworze na ten temat teorii (w przeciwieństwie do np. Aldera), bo dzieci reagują w 90% na naszą /...dorosłych opiekunów/ nieświadomość. Jeśli dorosły coś ze sobą robi (w sensie świadomości i rozwoju) - to jest to b. dobre dla dzieci (i świata - o ile jest to rzeczywiście doświadczenie wglądu ...)

Wielu pedagogów, psychologów, filozofów stara się obmyślić sposób takiego podejścia do wychowania dzieci, który w jak najmniejszym stopniu będzie zaburzać wyjątkowe talenty i dary z jakimi dzieci przychodzą na świat. Jest to próba wychowania niejako "poza" dotychczasowym systemem zasadniczo warunkującym. Jednak jest to ogromne zadanie. Wychowanie poza systemem paradoksalnie jest wyzwaniem dla "superrodzica" -- musi on/a być prawdziwym liderem/ką. Spójnie pokazywać to, co proponuje. np. samo Wyjscie poza system nagród i kar albo "homeschooling" już zakrawa na bohaterstwo! Nie każdy ma takie siły/moce - możliwości ... To wielki przywilej, jeśli ktoś potrafi w taki sposób zorganizować świat dla swoich dzieci -- Bo to musi być przede wszystkim spójne na wielu płaszczyznach -- gdyż dzieci wychwytują wszelkie niespójności, albo - jak mawiał Jung - reagują na to co nieświadome w nas ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !